-

MarekBudzisz

Historie szpiegowskie z Rosją w tle. Zanim Polska stanie się głównym celem operacji destabilizacyjnych.

Opisuję kilka afer szpiegowskich w których zaangażowana jest Rosja, jakie wybuchły tylko w czasie ostatnich trzech miesięcy. Dalece to niepełna lista, którą należałoby uzupełnić o aresztowania rosyjskich agentów w Polsce, wymianę szpiegów między Moskwą – Wilnem i Oslo, afery w Austrii, próbę uzyskania statusu dyplomatycznego dla pracowników posądzanego o związki z wywiadem rosyjskiego banku z siedziba w Budapeszcie, zdemaskowanie rosyjskiej siatki w Pradze, aktywność we Francji (żółte kamizelki), Stanach Zjednoczonych i innych miejscach świata. Warto zwrócić uwagę nie tylko na przejawy tej aktywności Moskwy, ale również na to, że nasilają się w ostatnim czasie. Ostatnie dyskusje dotyczące geostrategicznej orientacji Białorusi przyniosły też wzrost liczby rosyjskich publikacji, których autorzy wprost zapowiadają, rozpoczęcie przez Moskwę polityki wpływania na bieg życia publicznego w Polsce. Tym bardziej, warto obserwować, jak rosyjscy agenci robią to w innych krajach.

Jak informuje madrycki liberalny dziennik El Pais, sędzia hiszpańskiego Sądu Najwyższego Manuel García-Castellón na wniosek specjalnej komórki działającej w komendzie głównej policji zajmującej się zwalczaniem terroryzmu, wdrożył oficjalne śledztwo, którego celem jest zbadanie czy rosyjskie służby specjalne nie były zaangażowane we wspieranie i organizowanie katalońskich ruchów separatystycznych. Precyzyjnie rzecz ujmując chodzi o słynną komórkę 29155, której istnienie ujawnił The New York Times, a której zadaniem jest destabilizowanie państw Zachodu. Sędzia García-Castellón prowadzi aktualnie kilka postępowań związanych z próbą secesji Katalonii, w tym dwa związane z aktywnością niewielkich zakonspirowanych komórek radykalnych secesjonistów (powiązanych z Demokratycznym Tsunami oraz tzw. Komitetami Obrony Republiki), które zostały niedawno rozbite, ich członkowie aresztowani, a w kryjówkach policja i hiszpańskie służby specjalne odkryły spore zapasy materiałów wybuchowych oraz broni. Śledztwa związane są też z ujawnionymi na początku roku przez portal dochodzeniowy Bellingcat dokumentami, z których wynika, że przedstawiciel rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU Denis Sergiejew występujący pod nazwiskiem Fiedotow przynajmniej dwa razy w kluczowych dla rozwoju ruchu separatystycznego momentach przyjeżdżał do Barcelony. W maju ubiegłego roku, ówczesny szef niemieckiej BfV (Służba Ochrony Konstytucji) Hans-Georg Maassen na spotkaniu w Berlinie powiedział, powołując się przy tym na informacje będące w posiadaniu jego służby, że jest „przekonany”, iż „Rosja przeprowadzała zakrojoną na szeroką skalę kampanię dezinformacyjną przed katalońskich referendum w sprawie niepodległości”. El Pais informuje, że Sergiejev/Fiedotow, który nota bene przyleciał do Wielkiej Brytanii na dwa dni przed nieudaną próbą otrucia Sergieja Skripala (warto przypomnieć, że jedna z teorii dlaczego rosyjskie służby zdecydowały się na operację wymierzoną w Skripala wiąże to z czasami, kiedy ten sprawował funkcję, w latach dziewięćdziesiątych, attaché wojskowego w rosyjskiej ambasadzie w Madrycie). W Barcelonie, jak ustaliły hiszpańskie służby specjalne, Sergiejev/Fiedotow utrzymywał bliskie relacje z Víctorem Terradellas, wówczas ministrem spraw wewnętrznych w katalońskim rządzie premiera Carlesa Puigemonta. Terradellas był również doradcą Puigemonta ds. międzynarodowych a przy tym zdecydowanym zwolennikiem działań radykalnych. Opowiadał się m.in. za tym aby zamiast organizować referendum katalońskie władze po prostu ogłosiły niepodległość. Z przechwyconej korespondencji obydwu polityków wynika, że Terradellas naciskając na premiera katalońskiego rządu w sprawach ogłoszenia deklaracji niepodległości powoływał się na „poparcie Moskwy”. Wkrótce po spotkaniu z Sergiejevem/Fiedotowem Terradellas napisał Puigemontowi, że spotkał się z „emisariuszem” Władimira Putina, który miał zapewnić go o poparciu Moskwy dla katalońskiej niepodległości oraz „gwarantować”, że został zapewniony, iż były prezydent ZSRR Michaił Gorbaczow publicznie wesprze katalońską deklarację niepodległości niezwłocznie po jej ogłoszeniu.

W piątek (22.11.2019) Aleksandar Vucić, prezydent Serbii, który wrócił właśnie po krótkim pobycie w szpitalu do pracy, ogłosił publicznie, że serbskie służby specjalne zdemaskowały rozległą siatkę szpiegowską w którą zaangażowani byli rosyjscy dyplomaci oraz serbscy wojskowi. Deklaracja Vucića, który 4 grudnia ma spotkać się w Moskwie z Wladimirem Putinem, po raz trzeci w tym roku, była konsekwencją umieszczenia w sieci na kanale You Tube filmu, nie wiadomo przez kogo nagranego, na którym zarejestrowano jak zastępca attaché wojskowego rosyjskiej ambasady w Belgradzie Georgi Kleban wręcza pieniądze człowiekowi, którego później zidentyfikowano jako emerytowanego wojskowego o inicjałach Z.K.. Vucić, który, jak informuje Radio Svoboda we czwartek kilkakrotnie spotykał się z ministrem obrony oraz szefem kontrwywiadu powiedział po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa, że serbskim służbom specjalnym udało się zarejestrować co najmniej kilka podobnych sytuacji – spotkań rosyjskiego oficera wywiadu z czynnymi oraz emerytowanymi oficerami serbskich sił zbrojnych w trakcie których przekazywane były pieniądze. Serbski prezydent wspomniał też, że kontrwywiad jest w posiadaniu dowodów na kontakty Rosjanina (który nota bene już opuścił Serbię) z przedstawicielami wywiadu Chorwacji. Nagranie video, które umieszczono w sieci zarejestrowane zostało w grudniu ubiegłego roku.

Pod koniec października przedstawiciel bułgarskiego MSZ spotkał się z ambasadorem Rosji w Sofii i poprosił w trakcie rozmowy o to aby pierwszy sekretarz ambasady opuścił w ciągu najbliższych dni kraj. Bułgarskie media informowały, że prośba, która nota bene została spełniona, związana była z wynikami oficjalnego dochodzenia w świetle których udowodniono wydalonemu dyplomacie, że przez czas nie krótszy niźli rok prowadził działalność szpiegowską. Ujawniono również, że dyplomata odbył w tym czasie szereg spotkań z bułgarskimi urzędnikami mającymi dostęp do tajnych i poufnych dokumentów dotyczących zarówno Bułgarii jak i Unii oraz NATO.

Na początku września bułgarskie władze oskarżyły Nikołaja Malinowa, następnie aresztowały oraz po przedstawieniu zarzutów wypuściły po wpłaceniu kaucji, lidera ruchu Rusofilowie o współpracę z rosyjskimi think tankami, które są przykrywką dla działalności służb specjalnych. Chodzi przede wszystkim o Instytut Studiów Strategicznych oraz Towarzystwo Dwugłowego Orła. W opinii bułgarskiego Prokuratora Generalnego, Sotira Tsatsarova, Malinow, który był wcześniej deputowanym do parlamentu z ramienia partii socjaldemokratycznej przekazywał informacje będące tajemnicą państwową. Jednak w tym przypadku, jak wynika z wypowiedzi Tsatsarova głównym „odcinkiem” działalności Malinowa była polityka – chodziło o zdestabilizowanie sytuacji wewnętrznej kraju, ale przede wszystkim zmiany orientacji jego polityki zagranicznej na prorosyjską. Z tego też powodu równolegle bułgarskie władze wydały oficjalny 10 letni zakaz wjazdu na teren kraju dla generała – porucznika Leonida Reszetnikowa, emerytowanego oficera wywiadu ZSRR i Rosji, biegle władającego bułgarskim oraz serbskim, który wielokrotnie w przeszłości odwiedzał Bułgarię, a w latach 2009 – 2017 był dyrektorem w Instytucie Studiów Strategicznych. W opublikowanym niedawno przez Atlantic Council specjalnym raporcie na temat najważniejszych rosyjskich think tanków ( https://www.atlanticcouncil.org/in-depth-research-reports/report/thinking-foreign-policy-in-russia-think-tanks-and-grand-narratives/. ) Instytut Studiów Strategicznych zaliczony został do jednej z czterech najważniejszych instytucji tego rodzaju w Federacji Rosyjskiej, wywodzący się z rosyjskich służb specjalnych, bezpośrednio uzależniony od administracji prezydenckiej oraz za kadencji Reszetnikowa odpowiadający za „konserwatywny i religijny” front oddziaływania. Ten obraz po odejściu Reszetnikowa i przyjściu na jego miejsce byłego premiera i szefa wywiadu zagranicznego (2007 – 2016) nieco się zmienił, jednak szczególnie w prawosławnych krajach bałkańskich propaganda prawosławnego braterstwa za którą odpowiada ISS jest nadal silna.

Bułgarskie służby specjalne w trakcie rewizji w biurach Malinowa znalazły raport, w którym, prócz kwestii politycznych omawiane są finansowe transfery z Rosji dzięki którym będzie można zbudować, jak pisze jego autor „ekonomiczne podstawy naszego ruchu”. Mówi się o przekazaniu jeszcze w 2015 roku przez bankiera Tzwetana Wasiliewa rosyjskiemu przedsiębiorcy Konstantinowi Małofiejewowi aktywów w postaci udziałów w firmach telekomunikacyjnych, produkujących broń i amunicję oraz kanały telewizyjne o łącznej wartości ok. 1,5 mld dolarów. Małofiejew jest znanym rosyjskim „prawosławnym oligarchą” finansującym szereg działań Moskwy głównie w krajach bałkańskich. Wymieniany był jako jeden z organizatorów oraz sponsorów zamieszek jakie wybuchły w Macedonii przed zmianą nazwy kraju. Jego związki z rosyjskimi służbami specjalnymi nie budzą wątpliwości. Ostatnio BBC opublikowała wyniki swego dochodzenia w którym ujawnia, że za mającą miejsce pod koniec ubiegłego roku upadkiem największej rosyjskiej giełdy kryptowalut Wex, z której zniknęło w jedną noc 450 mln dolarów stał właśnie Małofiejew i FSB.

W połowie listopada londyński The Sunday Times ujawnił fakt istnienia raportu przygotowanego przez komisję ds. służb specjalnych Izby Gmin na temat finansowania przez rosyjskich oligarchów zamieszkujących Wielką Brytanię i często mających również brytyjski paszport Partii Konserwatywnej. Niektórzy z ujawnionej dziewiątki są właścicielami mediów oraz mieli nie budzące wątpliwości w przeszłości powiązania z rosyjskimi służbami specjalnymi. W całej sprawie równie skandalicznym wątkiem jest to, że premier Boris Johnson zablokował ujawnienie materiału do dnia kiedy mają się odbyć w Wielkiej Brytanii przyspieszone wybory parlamentarne. Ponoć jego zdaniem raport ten mógł mieć niekorzystny, z punktu widzenia konserwatystów, wpływ na ich wyniki.

Z ujawnionych przez media nazwisk oligarchów zdecydowanie najciekawszą w kontekście tego co piszę postacią jest Jewgienij Lebiediew. Jest on m.in. właścicielem lewicowego The Independent, ale jego ojciec, Aleksandr jeszcze za czasów sowieckich, a potem już Federacji Rosyjskiej był dyplomatą pracującym w ambasadzie w Londynie. Jest przy tym absolwentem Akademii KGB oraz biznesowym partnerem Andrija Kostina, dziś kierującym Wnieszetorgbankiem, uznawanym za instytucję wykorzystywaną przez rosyjskie służby specjalne. Jest przy tym jednym z najpotężniejszym dziś w Federacji Rosyjskiej ludzi w świecie finansów. Raport komisji parlamentu brytyjskiego, o publikację którego zaapelowała niedawno wdowa po zamordowanym Konstantynie Litwinience ma, trochę na podobieństwo dokumentów ujawnionych w Bułgarii, traktować o wpływie politycznych, próbie wpływania przez Rosjan powiązanych z oficjalną Moskwą tysiącami więzi, na kluczowe wybory Brytyjczyków – Brexit oraz wybory parlamentarne a także opinię publiczną.

I wreszcie na początku października The New York Times powołując się na dane od nieujawnionych źródeł w wywiadach czterech państw NATO napisał o powołanej rozkazem Władimira Putina w rosyjskich służbach specjalnych, tajnej, specjalnej jednostce o kryptonimie Unit 29155. Jej celem ma być destabilizowanie sytuacji w szeroko rozumianych państwach Zachodu. To oficerowie pracujący w tej jednostce, zdaniem dziennikarzy stali m.in. za próbą destabilizacji w Mołdawii, próbą otrucia Noviczokiem zarówno Sergieja Skripaja jak i Emiliana Gebreva, handlarza bronią w Bułgarii (tu znów pojawia się agent posługujący się nazwiskiem Fiedotov), nieudanym puczem w Czarnogórze oraz próbą destabilizacji Macedonii. Na jej czele ma stać generał Andrij Averianow i ma ona, prócz operacji „w terenie” również prowadzić zakrojone na szeroką skalę działania w cyberprzestrzeni. To, jak dowodzi NYT jej „cybernetyczne ramię”, czy może hakerzy wynajęci przez rosyjskie służby specjalne stali za włamaniem do serwerów Partii Demokratycznej w czasie poprzedniej kampanii prezydenckiej.



tagi:

MarekBudzisz
22 listopada 2019 18:10
16     2237    15 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

genezy @MarekBudzisz
22 listopada 2019 21:50

Za separatyzmem katalońskim stoją rosyjskie służby, tak jak i za wyborami w USA? Coraz ciekawsze są pana teksty.

zaloguj się by móc komentować

smieciu @MarekBudzisz
22 listopada 2019 21:52

Nie jest dobrze. Otwierasz lodówkę a tam Ruskie :) Teraz czekamy hakerskie wyczyny Koreańczyków z Płn, którzy zdestabilizują systemy finansowe w celu wywołania światowego krachu i zniszczenia zgniłego Zachodu...

W sumie można by to traktować jako farsę  ale nie wiadomo. Gorzej jeśli promocja ruskiego niebezpieczeństwa jest czymś więcej niż ostatnio modnym wyjaśnieniem wszystkiego co się dzieje złego na miejscu. Od Bułgarii poprzez Katalonię po same USA gdzie też Ruskie knują swoje niecne spiski i już niemal przejęły władzę...

zaloguj się by móc komentować

smieciu @genezy 22 listopada 2019 21:50
22 listopada 2019 21:53

No i znowu, ździebko szybszy :)

zaloguj się by móc komentować

genezy @smieciu 22 listopada 2019 21:53
22 listopada 2019 22:07

uszanowanie;) mam nadzieję, że następnym razem będę wolniejszy:)

To jest coś niesamowitego te teksty- najpierw valser wyśmiewa się z Niemców jakie to ćwoki, że nie potrafią zbudować lotniska, później dołącza się chór, że tylko dzięki Polakom tam w Niemczech jeszcze wszystko się trzyma kupy, a teraz ten tekst. No rewelacja.

zaloguj się by móc komentować


tadman @MarekBudzisz
23 listopada 2019 08:22

Ciekawe byłoby dowiedzieć się czy są ślady współpracy Rosjan z Anglikami ws. Hiszpanii i Francji i Niemcami ws. Bałkanów. 

zaloguj się by móc komentować

marianna @tadman 23 listopada 2019 08:22
23 listopada 2019 08:41

Oczywiście, że są, u zleceniodawców. Miejsce przechowywania to London-City, TelAviv. Dla lepszego zabezpieczenia, kopie w Nowym Jorku.

zaloguj się by móc komentować

MZ @genezy 22 listopada 2019 21:50
23 listopada 2019 20:45

A wywiady USA i GB to same aniołki.

zaloguj się by móc komentować

genezy @MZ 23 listopada 2019 20:45
24 listopada 2019 02:03

Ani się był nie zająknął, aż się nieprzyjemnie robi: czyżby takie było ciśnienie, żeby tak nieprzystojnie tę narrację raić? 

zaloguj się by móc komentować



K-Bedryczko @genezy 24 listopada 2019 02:11
24 listopada 2019 12:14

To może sie Pan wypowie że co - że nie prawda, że prawda. Że skpiowane i prawda, że skopiowane i nie prawda? Mam wrqże nie że nie tekst  a autor Panu przeszkadza.

zaloguj się by móc komentować

genezy @K-Bedryczko 24 listopada 2019 12:14
25 listopada 2019 10:31

Najbardziej przeszkadza mi ilość polubień, że tak gównolotnie napiszę. Podobnie do tej notki wysmażał był Chesterton o Niemcach jako największym naszy wrogu.

zaloguj się by móc komentować

genezy @genezy 25 listopada 2019 10:31
25 listopada 2019 15:31

BTW

Właśnie- czy to nie dziwne, że jakiś pisarz angielski mówił nam kto jest dla nas najgorszym wrogiem, a myśmy tego durnia fetowali? Tak pojechać na Węgry i nadawać kto jest ich najgorzym wrogiem- przecież bez orientu na kopach wyjeżdżamy. A my uważaliśmy i co dziwne uważamy nadal takiego gościa za kochającego Polskę.

zaloguj się by móc komentować

porfirogeneta @MarekBudzisz
27 listopada 2019 00:02

Rosja upadnie w tym roku, czy w przyszłym? Tym czasem Bukowski umarł i ani słowa na ten temat...."Szkoła Nawigatorów" na mielizny.

zaloguj się by móc komentować

porfirogeneta @genezy 25 listopada 2019 15:31
27 listopada 2019 00:10

No tak albo Anglie kochać, albo nienawidzić; jest cała gama uczuć pomiędzy, naprawdę. To że się z kimś tworzy sojusz, unię czy coś takiego nie musi od razu być nacechowane uczuciowo, "patriotyczne" pocztówki z szarfami, kotylionami i serduszkami dopiero XIXste stulecie wymyśliło, histeria i tyle. "Poland First To Fight" to dopiero jest nieszczęście, podobnie jak Dominik Tarczyński.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować